
Nie zależnie od tego czy szydełkujesz wykorzystując sznurek bawełniany, wełnę czy inne materiały, na pewno wielokrotnie zastanawiałeś się skąd się wziął w kulturze rękodzielniczej ten niezwykle prosty a jednocześnie bardzo funkcjonalny przedmiot. Jeśli jesteś początkującym w tej dziedzinie to z całą pewnością zainteresuje Cię kilka ciekawostek dotyczących szydełkowania, które udało nam się znaleźć, ale doświadczeni szydełkowi cze także znajdą coś interesującego dla siebie.
Szydełko, czyli najmłodsze wcielenie…igły
Wprawdzie w źródłach archeologicznych można natrafić na pewne artefakty, które sugerują jakoby szydełkowanie było sztuką znaną już w czasach starożytnych, ale wówczas miało ono raczej charakter pracy rzemieślniczej, która nierzadko koncentrowała się wokół rybołówstwa. W źródłach natrafiliśmy na informacje, że narzędziami przypominającymi nieco współczesne szydełka, kobiety, bo już wówczas bała to domena płci pięknej, wytwarzały rybackie sieci. Co zresztą ma swoje odzwierciedlenie w czasach współczesnych, moja babcia nazywała serwetki, laufry i obrusy siatkami.
Mimo antycznych korzeni tak naprawdę technika szydełkowania, znana w dzisiejszych czasach, nie była w Europie powszechna aż do XIX w. Dlaczego? Największym problemem był rzecz jasna sam materiał, czyli przędza. Dopiero stworzona w 1765 roku mechaniczna przędzarka tzw. Spinning Jenny stworzyła możliwość przemysłowej produkcji cienkich włókien przydatnych do szydełkowania, chociaż jak pokazaliście to wielokrotnie w swoich pracach sznurek jest równie wdzięcznym tworzywem mimo znacznej średnicy.
Zainteresowanie szydełkowaniem od wielu lat wykazuje tendencję wzrostową
Mimo powszechności mediów cyfrowych i tej szaleńczej gonitwy za uciekającym białym królikiem, zainteresowanie szydełkowaniem utrzymuje się na stałym poziomie z delikatną tendencją wzrostową, co obrazują dane pochodzące z Google Trends. Jeszcze większe zainteresowanie dotyczy frazy „sznurek bawełniany”, dlatego jeśli jeszcze nie dołączyłeś do grona szydełkujących to może najwyższy czas dołączyć do drużyny spod znaku szydełka i sznurka
Wśród szydełkujących nie brakuje prawdziwych artystów
Ponieważ wielokrotnie piszemy o szydełkowaniu w kategoriach sztuki, dlatego warto wywołać do tablicy twórczynię „crochetdermy” Shauna Richardson, która szydełkuje bardzo realistyczne rzeźby i Toshiko Horiuchi, twórczynię Macadam, czyli szydełkowych placów zabaw dla dzieci. Obie artystki tworzą niesamowite rzeczy, które bez trudu znajdziecie w wyszukiwarce.
Shauna Richardon, Crochetdermy
Toshiko Horiuchi Macadam
Szydełkowanie to także specjalistyczny język
Na pewno każdy, kto po raz pierwszy zetknął się z szydełkowaniem zniechęcił się w pierwszej chwili otwierając jakikolwiek schemat. Instrukcje dotyczące wykonawstwa konkretnych projektów wyglądają niczym hieroglify, ale nie zniechęcajcie się widząc te „znaczki” bardzo szybko nauczycie się je czytać i tworzyć niesamowite rzeczy na szydełku.
szydełkowanie uzależnia ;)
Oczywiście jest to pozytywne, bo twórcze uzależnienie. Prawdą jest natomiast, że większość szydełkujących po prostu nie wyobraża sobie życia bez szydełka. Znamy takie osoby, które szydełko zabierają na wakacje, szydełkują w tramwajach i autobusach.
Szydełkując możesz wyeliminować bezproduktywny „relaks”
Nie chodzi oczywiście o odpoczynek jako taki, bo przecież należy się on każdemu, chodzi raczej o wypełnienie pewnej bezproduktywnej pustki, która powstaje w trakcie oglądania telewizji. W tym momencie przed oczyma staje mi rodzinny obrazek. Mama i jej córki wspólnie oglądają „W kamiennym kręgu” albo inny serial – „Dynastia” a w między czasie robią „siatki”. To obrazek z dzieciństwa a tą mamą była moja babcia. Wy możecie w podobny sposób wykorzystać czas wolny przed telewizorem…chociażby w przerwie reklamowej…spróbujcie!
Szydełkowanie ma pozytywny wpływ na zdrowie
Szydełkowanie zmniejsza poziom stresu a tym samym obniża ciśnienie krwi, poprawia także krążenie w rękach i sprawność dłoni i palców. Używanie obu rąk stymuluje także mózg, ponieważ angażuje obie półkule. Oczywiście nie należy przesadzać z ilością czasu spędzonego na szydełkowaniu, ponieważ może się to skończyć bólem pleców i innymi przypadłościami, które dotykają każdego wyczynowca :)